W zachodach piękne jest to, że są takie zachwycająco niepowtarzalne:DDD a "... gdy się jest bardzo smutnym, lubi się zachody słońca..." Antoine de Saint-Exupéry — Mały Książę
Haha, wy oboje jak takie ćmy widzę :)) ... a zachody u mnie na zdjątkach też podobne, podobne odcienie, kolory i ujęcia, może o podobnych porach też robione... zeszłego lata i jesieni pogoda czasami dziwnie się zachowywała i na niebie kolory niesamowite się tworzyły, naszedł mnie taki pomysł, że jak pomaluję przedpokój, to zrobię jakieś większe odbitki, włożę w antyramy i pozawieszam na ścianach, taki plan :)) trzymaj się, pozdrawiam ;)*
Zachodów oglądałam wiele i tyleż razy żałowałam że nie mam aparatu aby je uwiecznić bo tak jak Sydonia napisała są niepowtarzalne, no i jeszcze trzeba umieć to zrobić tak jak Ty:) Wschody niestety mnie omijają ponieważ zazwyczaj śpię:)
Łaskoczą kolorami te Twoje zachody,mgiełką oko zasnuwają wspomnienia ......widzę,że więcej nas takich co ciemności im oczy otwierają i budzą się do życia nocami :)
alez cudnie!
OdpowiedzUsuńmasz chłopie;) talent!
Rzabciu ...dziękuję:))
OdpowiedzUsuńojej... :-O
OdpowiedzUsuńMalinconiu ... :*
OdpowiedzUsuńUdane fotografie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
:)
OdpowiedzUsuńW zachodach piękne jest to, że są takie zachwycająco niepowtarzalne:DDD
OdpowiedzUsuńa
"... gdy się jest bardzo smutnym, lubi się zachody słońca..."
Antoine de Saint-Exupéry
— Mały Książę
Martyno ...Dziękuję:)...pozdrawiam serdecznie :))
OdpowiedzUsuńMaju ...:)
OdpowiedzUsuńSydoniu ...coś jest z tym smutkiem i zachodami :)
OdpowiedzUsuńpiękne... :)
OdpowiedzUsuńCzekoladko ...Dziękuję:*...jak znajdę chwilkę wrzucę więcej zachodów i wschodów :)
OdpowiedzUsuńOooo wschody to coś dla mnie ;) Wczoraj, dzisiaj... w sumie to już wczoraj było ;) prawie o wschodzie dopiero zasnąć mi się udało ;)
OdpowiedzUsuńUściski :]
Czekoladko ...Też kocham wschody, zawsze się pozachwycam i do wyrka:)...bo ja jak wiadomo nocne stworzenie jestem ;)...Cieplutkie uściski przesyłam:)
OdpowiedzUsuńNocne stworzenie jesteś? To jak motyl nocny ;)
OdpowiedzUsuńCzekoladko ...tak, tak ćma ze mnie ;P
OdpowiedzUsuńHaha, wy oboje jak takie ćmy widzę :))
OdpowiedzUsuń... a zachody u mnie na zdjątkach też podobne, podobne odcienie, kolory i ujęcia, może o podobnych porach też robione... zeszłego lata i jesieni pogoda czasami dziwnie się zachowywała i na niebie kolory niesamowite się tworzyły, naszedł mnie taki pomysł, że jak pomaluję przedpokój, to zrobię jakieś większe odbitki, włożę w antyramy i pozawieszam na ścianach, taki plan :))
trzymaj się, pozdrawiam ;)*
Zachodów oglądałam wiele i tyleż razy żałowałam że nie mam aparatu aby je uwiecznić bo tak jak Sydonia napisała są niepowtarzalne, no i jeszcze trzeba umieć to zrobić tak jak Ty:)
OdpowiedzUsuńWschody niestety mnie omijają ponieważ zazwyczaj śpię:)
Łaskoczą kolorami te Twoje zachody,mgiełką oko zasnuwają wspomnienia ......widzę,że więcej nas takich co ciemności im oczy otwierają i budzą się do życia nocami :)
OdpowiedzUsuńVi ...słoneczko...myślę, że piękne zdjęcia zachodów będą rozgrzewać serce w mroźne zimowe wieczory:)...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJaskółeczko ...a myślałem, że jaskółki to poranne ptaszki ;)...Dziękuję bardzo i zachęcam do spacerów z aparatem ;)...ściskam cieplutko :))
OdpowiedzUsuńMaju ...Dziękuję:)...to miło, że jest nas wielu...noc jest piękna, spokojna, magiczna :)...ludzie nocy to niezwykłe stworzenia :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńObłędne kolory!
OdpowiedzUsuńElu ...zachody mają to do siebie , że czarują nas swoimi kolorami:)...Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNorbercie może prawdziwe jaskóleczki tak ,a ja tylko podrabiana:D
OdpowiedzUsuńPiękne, masz duzą wrażliwosc.
OdpowiedzUsuńJaskółeczko ...jak to podrabiana ...jesteś inna od innych...co oznacza że wyjątkowa :)))
OdpowiedzUsuńDominiko ...:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Fajna rzecz takie zachody, zwłaszcza, gdy się siedzi z piwem na wiejskiej werandzie :)
OdpowiedzUsuńHauntingly beautiful !!!
OdpowiedzUsuńkłosy o zachodzie -no no ;)
OdpowiedzUsuń